-To jaką kawę sobie życzysz ? - spytał Karol, a ja omal nie wybuchłam śmiechem. Gdybyście słyszeli jak on to powiedział !
-Tą co zawsze, o ile jeszcze pamiętasz jaką piję. - posłałam mężczyźnie promienny uśmiech, a ten zniknął, by po chwili wrócić z dwiema kawami.
-Latte dla ślicznej Julci.
-Już Ty tak Kłos nie czaruj ! - wzięłam od mężczyzny moją szklankę i upiłam łyk.
-To teraz opowiadaj, o co Wam poszło ?
-Jak zawsze pamiętliwy, nic się nie zmieniasz. Poznałam go przez przypadek, zamiast Rafała, telefon odebrał on. Powiedział, że nazywa się "Michael" - wykonałam cudzysłów w powietrzu - i jest kolegą Rafała.
-Kim jest ? -Kłos spojrzał na mnie z niedowierzaniem. - Facet ma wyobraźnię.
-To trzeba mu przyznać. Potem jakoś tak wyszło, że złapaliśmy kontakt i często ze sobą rozmawialiśmy. I przyjechał z Rafałem do Polski. Ja niczego nie świadoma, czekam na Rafała i "Michaela", bo nie powiedział mi, że to tylko zmyślone imię, a kogo moje oczy widzą? Rafała - owszem i Argentyńczyka. Potem ten wypadek...
-Dalszą część znam, ale rzeczywiście, nieźle koleś namieszał. Ale może powinniście pogadać i wszystko sobie wyjaśnić ?
-Nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Po co, żeby znowu wciskał mi jakieś kity ?
-Jak wolisz Julka, ale daj facetowi szansę, dla niego to też musi być dziwna sytuacja.
-Zobaczymy, jak na razie, nie chcę go nawet widzieć.
-Dobra, zmieńmy temat, gdzie Ty w ogóle pracujesz, co ? - zmienił temat.
-W jednym z biur w centrum, wiesz robota papierkowa. - westchnęłam.
-To chyba nie jest robota twoich marzeń ? Nie myślałaś nad zmianą pracy ?
-Myślałam, ale kto mnie teraz tak od razu zatrudni ?
Kłos uśmiechnął się tajemniczo, a następnie spojrzał na swój zegarek, po czym powiedział: -Robi się późno, a ja mam niedługo trening, wracamy ? - pokiwałam ochoczo głową.
*Następnego dnia z perspektywy Karola.
Dzień zaczął się nadzwyczaj dobrze. Zator od samego rana w świetnym humorze, co mi na rękę, bo będę potrzebował pomocy w realizacji mojego planu.
-Paweł, jedziesz ze mną po Rafała ?
-Kogo ?
-Rafała, wiesz nasz drugi trener. Dostaje dzisiaj wypis, a ja jadę go odebrać.
-W sumie, czemu nie ? O której jedziemy ?
-Za pół godziny i słuchaj, mam pewien plan i będę potrzebował też Twojej pomocy. Wiesz, że prezes liczy się z Twoim zdaniem, prawda ?
-No raczej, drugiego takiego libero trudno znaleźć.
Bez większych wstępów wytłumaczyłem Pawłowi, na czym polega mój pomysł, ten ochoczo powiedział, że z chęcią mi pomoże, około 11 pojechaliśmy po Rafała, którego wtajemniczyliśmy w plan idealny, bo to od niego zależało powodzenie naszej misji. Miał, jak nam się wydawało najtrudniejszą robotę do wykonania, ale właśnie, wydawało nam się. Dla Rafała zadanie okazało się wręcz banalne, więc reszta zależała już od Nas, a że jesteśmy na tyle mądrzy, postanowiliśmy od razu wypełnić i naszą część, teraz pozostawało tylko czekać na rezultaty.
*Tydzień później.
-Juuulka, spotkajmy się. - proszę dziewczynę, gdy już odbiera moje chyba 30 połączenie z rzędu.
-Karol, jestem w pracy, nie mogę od tak sobie wyjść.
-A o której kończysz ?
-Za godzinę, ale...
-Będę czekać pod twoją firmą. Do zobaczenia! - rozłączam się, zanim dziewczyna cokolwiek powiedziała, aby nie miała możliwości sprzeciwu.
Jak powiedziałem tak też zrobiłem, godzinę później byłem pod budynkiem. Wystarczyło poczekać 10 minut, a zobaczyłem Julię.
-Co się stało, że musiałeś mnie tak szybko zobaczyć?
-Jest sprawa.
-Nieźle się zaczyna, mów o co chodzi. - No to czas wprowadzić nasz plan w życie.
-Słuchaj, bo ... Skra organizuje imprezę zapoznawczą, Rafał też będzie. I chodzi o to, że mamy przyjść z osobami towarzyszącymi, a ja pomyślałem, że może.. Poszłabyś ze mną? - kończę swój monolog, a Julia zaczyna się śmiać. Czy tylko ja nie mam pojęcia, o co chodzi ?
***
I jest kolejny :)
W następnym będzie się działo, obiecuję :D
Im więcej komentarzy, tym szybciej nowy rozdział.
Dziękuję za wszystkie komentarze, to na prawdę motywuje.
I może taka mała dedykacja, dla łasicy, dzięki której możecie podziwiać to u góry, a której chciałabym podziękować bo chociaż o tym nie wie, to dzięki niej zaczęłam pisać tego bloga. Dziękuję Kochana!
Pozdrawiam Kukulka :D
Ale jak to?
OdpowiedzUsuńDZIĘKI MNIE?
chyba za duzo mi przypisujesz kochana! :*
Ale ja chce rowniez Ci podziekowac za to u góry! ♥
Karol najwspanialszy Qmpel ever! Impra-lubię to!
Zator robote swoja i plan Karola wcielił w zycie czyli nudno nie bedzie. (Cos czuje, ze stoi za tym stanowisko w Skrze;))
Dziekuje za rozdzial. Czekam na nastepny! A tak przy okazji zapraszam so siebie na poranny :)
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
To ja dziękuję ♥
UsuńMam nadzieję, że nudno nie będzie. Chociaż plan już mam wypracowany i na prawdę, następny będzie ciekawszy. Jeszcze raz dziękuję :*
Nie ma za co ;)
UsuńTrzymam za słowo Mycha.
Buziaki
Rozdział rewelacyjny. Ja również myślę, że chodzi o jakieś stanowisko w klubie... ale zobaczymy niedługo!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego :D Pozdrawiam, pa :P
Bardzo fajny rozdział, z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie:
http://nigdy-cie-nie-zapomne.blogspot.com/
Powodzenia! :)
No to już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. A co do tego rozdziału to jest on po prostu jednym słowem cudowny. Czekam na kolejny i pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie na:
OdpowiedzUsuńsport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com
Pewnie Rafał też zaprosił Julkę na tą imprezę ;]
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
A teraz czekam na jej konfrontację z Facundo :]
Mam nadzieję, że jakoś się dogadają ;)
Pozdrawiam ;*
Ciekawe o co chodzi?:)
OdpowiedzUsuńNa pewno chłopcy chcą doprowadzić do spotkania jej i Facundo, ale dlaczego im na tym aż tak bardzo zależy?? hymm?
Czekam na to, co będzie dalej!
Pozdrawiam! :)
Świetny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że niedługo dojdzie to konfrontacji Julia - Facundo i że będzie ciekawie :)
Pozdrawiam i czekam na next ^^
Cześć! Nominuję cię do Libster Award ! Więcej szczegółów na http://niebezpieczne-zycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D