- Czy ja czuję ... ? - Nie pozwoliłam mu nawet skończyć, tylko pokiwałam twierdząco głową.
- Zapraszam na śniadanie.
- Jesteś Aniołem. - musnął mój policzek i skierował swoje kroki za mną do jadalni, gdzie już czekał na Nas gorący posiłek, wraz z herbatą. - Mówiłem Ci już kiedyś, że jesteś świetną kucharka ? Bo jeśli nie, to mówię to teraz.
- Zdarzyło Ci się już kiedyś, ale dziękuję. - Posłałam Karolowi szczery uśmiech. Po skończonym posiłku wzięliśmy się za zmywanie (mówiłam mu, że dam radę sama, ale ma taki charakter, że nie lubi słuchać sprzeciwu i gdy już coś sobie postanowi, musi to wykonać). Następnie ubraliśmy się i ruszyliśmy w drogę do szpitala.
- A Wy dzisiaj treningu nie macie ?
- Wieczorem, także trochę czasu jest, a dlaczego pytasz ?
- Z ciekawości. - Odpowiedziałam i szybko zmieniłam temat. Próbowałam się bardziej otworzyć w temacie siatkówki, ale nadal było to trudne. Chwilkę później, byliśmy już przed pokojem Rafała. Nacisnęłam klamkę i już miałam wejść do środka, gdy zobaczyłam tam JEGO.
- To my może przyjdziemy później. - Powiedziałam szybko i złapałam Kłosa za dłoń, wychodząc z sali.
* W tym samym czasie z perspektywy Rafała.
- Chyba mnie zbytnio nie lubi. - Conte bardziej stwierdza niż pyta.
- Zależy Ci na niej, co? - Pytam, obserwując jak jego policzki stają się czerwone.
- Co ? Nie .. To .. Ja po prostu czuję, że ją skrzywdziłem i chciałbym jej to jakoś wynagrodzić.
- Facu, najpierw przestań oszukiwać siebie, widzę jak na nią patrzysz, a ona na Ciebie.
- Dobra, faktycznie jest ... Na swój sposób mnie oczarowała, tylko co z tego, skoro mnie nienawidzi ?
- Bez przesady, ma trudny charakter, dlatego musisz być bardziej stanowczy, ale przede wszystkim, musisz ją przeprosić, bo bez tego nic nie wskórasz.
- Zobaczymy, Rafał ja lecę, zarząd poprosił mnie o spotkanie, więc trzymaj się.
- Taki mam zamiar. - Podałem mu dłoń, a Conte po chwili wyszedł. Czas mi się dłużył niemiłosiernie, w oczekiwaniu na Julkę. Na szczęście, po około 20 minutach, zjawiła się ... W towarzystwie Karola, więc jak rozumiem, zdąrzyli porozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić. Nareszcie ! Trzeba było na to dwa lata czekać, aby zebrała się w sobie.
- Cześć śliczna ! - powiedziałem, gdy tyko usiadła wraz z Kłosem, obok mojego łóżka.
- Humor dopisuje, co ? Jeszcze chwilę i karzesz się wypisać. - Zaśmiała się ? Od kiedy Julka się śmieje ?
- O Tobie można powiedzieć to samo. Mam nadzieję, że rzeczywiście spałaś, a nie siedziałaś non stop oglądając telenowele, bądź inne romantyczne filmy ?
- Bardzo śmieszne! Dobrze wiesz, że nie przepadam za tego typu filmami, ale chyba Ci to z główki wypadło, co ?
- Pamiętam, pamiętam. Ale miałem ochotę się z Tobą podroczyć, w końcu trochę mi tutaj brakuje towarzystwa.
- Tego bym nie powiedziała, widzieliśmy zupełnie co innego, gdy weszliśmy do pokoju, prawda Karol ?
- Nie da się zaprzeczyć, sory Stary.
- Wybaczam, lepiej mi powiedz, czy rozmawialiście. - Skierowałem wzrok najpierw na Kłosa, potem na Julkę.
- Tak, Julka mi wszystko wytłumaczyła, trochę porozmawialiśmy i ja, nie mam jej niczego za złe. - odpowiedział Kłos.
- To dobrze. - Uśmiechnąłem się promiennie, w tym samym momencie do pokoju wszedł lekarz.
- No, panie Rafale, widzę, że na brak towarzystwa, Pan narzekać nie może i w sumie na brak zdrowia także. Pana wyniki są na tyle zadowalające, że jutro dostanie Pan wypis.
- Bardzo dziękuję, Panie doktorze.
Julka i Karol, posiedzieli jeszcze jakąś godzinkę, po czym pożegnali się i ruszyli w drogę powrotną.
*Z perspektywy Julii.
- Myślałam, że dłużej każą mu zostać w tym szpitalu, ale to dobrze, że już jutro go wypiszą. - Będziesz mogła go wreszcie wymęczyć po powrocie ze Stanów.
- Bardzo śmieszne ... - udałam obrażoną.
- No już, rozchmurz się. - Objął mnie w talii. - A tak na marginesie, nie przepadasz zbytnio za Facu, co ?
- Trochę...
- Musiał Ci nieźle zaleźć za skórę.
- Sam wiesz, że nie lubię ludzi, którzy kłamią. - Przygryzłam dolną wargę. Nie chciałam o tym mówić, z drugiej strony, przecież to Karol, jemu mogę powiedzieć.
- Kłamał ? A wygląda na takiego miłego faceta.
- Pozory mylą.
- Powiesz mi, o co Wam dokładnie poszło ?
- Jeśli zabierzesz mnie gdzieś na kawę, to owszem. - Posłałam mu delikatny uśmiech, na co mężczyzna od razu zmienił kierunek, naszej wędrówki.
***
Przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Ale tak nas w szkole gonią, że dopiero teraz mogę dodać (mam ferie :D).
Czy mi się kiedykolwiek spodoba któryś z moich rozdziałów?
Ten jest chyba najgorszy ze wszystkich, które do tej pory dodałam.
12 komentarzy = nowy rozdział ;)
Pozdrawiam i całuję
Kukulka :3
Kukuleczko moja... nie wiem dlaczego nie podoba mi sie rozdzial.
OdpowiedzUsuńMnie sie bardzo podoba. MAM NADZIEJE, ze to kwestia gustu ;)
Generalnie Karol to nieoceniony gosciu, ktory pomaga Julci. :)
Rafal wypisany ze szpitala....super.
Mam nadzieje, ze Julia wszystko wyjasni sobie z Facu. :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
super rozdział :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :) a rozdzial super :*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego ;) Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje opowiadanie. W roli głównej Carson Clark ;)
http://perfect-life-through-my-eyes.blogspot.com/
Pozdrawiam ;**
Rozdział rewelacyjny. Julka i Karol...I like IT :D Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, pa :P
Dobrze, że Rafał zdrowieje szybko :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to Facu ma przesrane! :D Chyba będzie mu ciężko znowu się zbliżyć do Julki. Chociaż oni jeszcze nie byli ze sobą blisko, bo czy kilka rozmów może aż tak zbliżyć?
Karol i Jula się dobrze dogadują i właśnie tak miało być! :)
Pozdrawiam! :*
Świetnie ;* warto było czekać ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym Facu rzeczywiście ma przerąbane :/ mam nadzieję że się pogodzą :)
Rozdział cudowny już nie mogę sie doczekać kolejnego. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze miedzy Karolem a Julka cos bedzie :) pozdrawiam i czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńswietny jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńpisz jak najwiecej i jak najczesciej; bo piszesz cudownie ;) czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na ostatni rozdział obsesyjnych: http://obsesyjni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłej lektury ;*
Rozdział jest suuper. bardzo mi sie podoba Twoje opowiadanie. czekam na więcej i pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie na :
OdpowiedzUsuńsport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com