niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 2 - Ja jestem tolerancyjna.

- Jula, już myślałem, że nie odbierzesz !
- Masz mi coś do powiedzenia ? - ten zimny głos blondynki mówił wszystko. Mogłem wcześniej wspomnieć o moim współlokatorze.
- Skarbie przepraszam, nie powiedziałem Ci o Michaelu, bo ... zapomniałem. - kłamstwo. Musiało do tego dojść ? Pierwszy raz w swoim życiu, okłamałem moją przyjaciółkę. Jednakże, gdybym jej powiedział prawdę, było by jeszcze gorzej.
- No dobrze, ale następnym razem mów mi o takich sprawach, dobrze ?
- Jasne, a tak w ogóle, jestem z Ciebie dumny Julciu. - powiedziałem radoście.
- Ze mnie ? Dlaczego ?
- Wiesz, porozmawiałaś z facetem, którego nie znałaś, nareszcie.
- Tylko dlatego, że się martwiłam. Wiesz, jakiś facet odbiera i mówi, że z Tobą mieszka. To jednak musiało mnie zdziwić, prawda ?
- To musiało zabrzmieć dziwnie. - przyznałem.
- Owszem, ale wiesz, ja jestem tolerancyjna. Ważne, żebyś był szczęśliwy.
- Jestem i uwierz, że wolę kobiety.
Rozmawialiśmy tak jeszcze około godziny, bo ja musiałem iść na uczelnię, a Julia przyznała, że jest zmęczona. Różnica czasu. Trzeba przyznać, że Nas męczyła.

*Z perspektywy Julii.
Po rozmowie z Rafałem, byłam bardzo zmęczona. Jednak zegar wskazywał dopiero 17:15. Gdybym teraz poszła spać, nie spałabym w nocy. Tak więc zrobiłam sobie mrożoną kawę i usiadłam do komputera. Sprawdziłam swoją pocztę i konto na jednym z portali społecznościowych, w międzyczasie włączając komunikator. Po chwili na moim pulpicie ukazała się nowa wiadomość.
- Hi, Juliet.
- Znamy się ? - odpisała po chwili.
- Z tej strony Michael.
- Ah ... to Ty. - Czego on ode mnie chciał i skąd ma ten numer ?
- Rafał dał mi Twój numer. - Co ?! Zdrajca ! Chociaż nadal kochany.
- Widzę, że muszę z nim znowu porozmawiać.
- Aż tak mnie nie lubisz ?
- Nie znam Ciebie, więc ...
- ... może warto byłoby poznać ?
- A może nie ? Dobra, ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu, Baiu.
- Julia, daj spokój, pogadaj ze mną.
- Po co ? Rafał kazał Ci ze mną pisać ? - Pewnie maczał w tym palce, kiedy do niego dotrze, że ja nie potrzebuję nowych znajomych ?
- Nie, Rafał nie ma z tym nic wspólnego, oprócz tego, że dał mi Twój numer, o który go poprosiłem.
- No ok, ale po co go prosiłeś ?
- Bo chcę Ciebie poznać.
- Jesteś uparty.
- Na pewno, ale co w tym jest złego ? Dzieli Nas ocean, więc chyba nie masz się czego obawiać.
- Ja obawiać ? Ja się niczego nie obawiam.
- Skoro nie , to co Ci zależy ? - Co ? Może to, że dwa lata temu wszyscy się ode mie odwrócili, chociaż tak bardzo ich potrzebowałam. Nie chcę nigdy więcej przeżywać takiej sytuacji. Z drugiej jednak strony nie chcę pokazywać jakiemuś facetowi, że się czegoś boję. Może warto się wreszcie zmienić ?
- Dobrze, niech Ci będzie. - Odpowiadam w końcu, przecież w każdym momencie będę mogła przestać z nim pisać.

* Z perspektywy "Michaela".

- Dobrze, niech Ci będzie. - Zgodziła się ! Ta dziewczyna jest zbyt tajemnicza. Co takiego ją spotkało, że Rafał mówił, że nie wiem co ona przeszła ?
- Dobrze, więc może opowiesz mi coś o sobie ?
- Nie ma o czym opowiadać.
- Julia ... Mówiłaś, że możemy się poznać.
- No dobrze. Mieszkam w Bełchatowie. Od półtora roku pracuję tutaj w jednej z firm. Rafał jest moim najlepszym przyjacielem.
- I co, aż tak bardzo bolało powiedzenie mi o tym ?
- Nie.
I nagle zadzwonił mój telefon.
Trener ...
- Tak trenerze ?
- Przyjedź do klubu. Mamy Twoją nową umowę. Przyjechał przedstawiciel SKRY.
- Dobrze, postaram się być jak najszybciej.
Wróciłem do komputera i pospiesznie odpisałem Julii, że niestety muszę już iść, ale jeszcze się odezwę. Mam nadzieję, że nie będzie miała mi tego za złe. Wsiadłem w samochów , a po 10 minutach byłem już w pokoju trenera. Czytam umowę. Jeden podpis dzieli mnie od podróży do Polski i gry w Bełchatowskim klubie. Umowa jest bardzo korzystna, widać, że zarząd się postarał, tak ją sporządzając. W końcu sięgam po długopis i pozostawiam swój podpis.
- Witamy w PGE Skrze Bełchatów. - szatyn podaje mi dłoń, którą ściskam. - Widzimy się w przyszły czwartek na pierwszym treningu.

***
Pozostawiam do Waszej oceny rozdział numer 2. Mam nadzieję, że nie zawiodłam.
Przepraszam za opóźnienie, jednakże miałam problemy z komputerem.
Dziękuję za te ponad 500 wyświetleń, za każdy komentarz. To bardzo motywuję.
Pozdrawiam Kukulka :D


piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 1 - Okłamałeś Julię ?

Siedzę przy biurku w pracy i modlę się, aby te ostatnie 15 minut minęło jak najszybciej. Zawsze w tych chwilach przypominają mi się czasy szkolne. Moment, gdy uczeń siedziw ławce i co pięć sekund spogląda na zegarek w nadzieji, że to przyspieszy czas, a dzwonek zadzwoni szybciej. Jeszcze 15 minut. Wytrzymałam te osiem godzin, to wytrzymam ten ostatni kwadrans. To nie jest praca moich marzeń. Bo komu by się podobało analizowanie jakichś głupich tabelek i sprawdzanie czy nie ma w nich błędów ? Fakt, że lepsza taka praca, niż żadna. Pociesza mnie to, że gdy tylko wyjdę z biura, wykręcę numer Rafała i przegadam z nim conajmniej dwie godziny.
- Julia, możesz już iść. Widzimy się jutro o 7:00. - Powiedziała moja szefowa, która sama od razu wyszła z biura.
Zebrałam swoje rzeczy do torebki i poszłam w jej ślady. Koniec sierpnia, więc na dworzu gorąco. Wyciągam komórkę i wykręcam numer mojego ukochanego bruneta. Odbiera po drugim sygnale. Zapewne jak zawsze dopiero co się obudził.
-Cześć Rafał. Jak się spało ?
-Przepraszam, ale Rafał wyszedł na uczelnię. - Usłyszałam piękny akcent. No Julia, nie po to tyle chodziłaś na dodatkowe zajęcia z angielskiego, żeby nie spytać, skąd jakiś facet, ma telefon Twojego przyjaciela.
-A z kim, w takim razie mówię ?
-Yyyy .... Michael, jestem współlokatorem Rafała.
-Współlokatorem ? Jakoś nic mi nie wspominał, że takiego ma. - Czy to nie podejrzane ? Chłopak zawsze mi o wszystkim mówił. Nie powiedziałby, że nie mieszka sam ?
-Pewnie zapomniał. Wprowadziłem się dwa tygodnie temu.
-Dwa tygodnie ? - Przerywam mu wpół zdania. - Jak wróci, przekaż mu, że muszę z nim pogadać. - Już miałam się rozłączyć, gdy mężczyzna znowu się odzywa.
- A kto musi z nim pogadać ? Może powiesz mi chociaż swoje imię ?
-Powiedz, że dzwoniła Julia, na pewno będzie wiedział o kogo chodzi. - Rozłączyłam się. Byłam nadal w szoku. Czy to możliwe, że Rafał mi nie powiedział o tak istotnej sprawie ?

*W tym samym czasie, z perspektywy Rafała

-Michael ? Skąd Ci się wzięło to imię ? - Opieram się o drzwi i przyglądam współlokatorowi. Słyszałem prawie całą rozmowę i nie wiem co w niego wstąpiło, by tak kłamać.
- Ile słyszałeś ?
- Wystarczająco dużo.
- Dzwoniła Julia i prosiła byś oddzwonił. Mówiła, że chce z Tobą pogadać.
- Okłamałeś Julię ?
- Wydawała się miła, a ja nie wiedziałem co powiedzieć. - Odparł mężczyzna oddając mi telefon.
- Nie wiesz przez co ona przeszła. Nie mogłeś zrobić nic gorszego. I co, ja mam ciągnąć Twoją bajeczkę ? Bo na pewno spyta, czemu jej nic o współlokatorze nie powiedziałem.
- Czym się tak przejmujesz ? Przecież ona mnie nie widziała, więcej nie będę zapewne z nią gadać.
- Ona mieszka w Bełchatowie. - Powiedziałem i westchnąłem głęboko.
- No to chyba możemy mieć mały problem.
- Możesz ... Mnie w to nie wkręcaj, ona ma tylko mnie. A teraz lepiej idż na ten trening, ja do niej oddzwonię i postaram się to jakoś odkręcić.
I wyszedł. Oprócz tego, że za niecałe dwa tygodnie wyjeżdżamy do Polski, a on oszukał moją Julcię, wszystko byłoby dobrze. Sukcesem jest to, że w ogóle z nim porozmawiała, ona, która nie zawiera nowych znajomości. Wykręciłem numer przyjaciółki. Jeden sygnał ... Drugi ... Trzeci ...
- Halo ? - Słyszę ten kochany głosik.


***
Oto pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodoba, chociaż ja muszę przyznać, że mnie nie zachwyca. Jedyne co mogę obiecać, to to, że następne będą lepsze :D Jak pewnie można się domyślić, ten kolorek, oznacza rozmowę w języku angielskim.
Cóż, do następnego.
I pamiętajcie : Czytasz = Komentujesz = Motywujesz :)
Pozdrawiam Kukulka ;)

piątek, 1 listopada 2013

Prolog :)

Wyobraź sobie dziewczynę.
Zawsze otaczało ją mnóstwo przyjaciół. Trenowała siatkówkę w Bełchatowskim klubie. Pewnie pasją do tego sportu zaraził ją jej, starszy o dwa lata brat. Oprócz tego, że byli rodzeństwem, byli także najlepszymi przyjaciółmi. Na treningi zawsze jeździli razem. Tak miało być i tym razem, niestety, nie było. Julia zachorowała i jej brat pojechał sam. Nigdy nie wrócił. Miał wypadek i zmarł na miejscu. Od tego wydarzenia minęły 2 lata. Dziewczyna już nie gra w siatkówkę. Straciła wszystkich przyjaciół, został tylko jeden - Rafał. Wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że Rafał w zeszłym roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Jednakże codziennie ze sobą rozmawiali. Czy to przez komunikatory, czy portale społecznościowe, czy zwyczajnie dzwoniąc do Siebie. Tylko przy nim Julia była prawdziwą sobą. Chłopak starał się, aby jego przyjaciółka poznała nowych ludzi i powróciła do swojej pasji. Do tej pory mu się nie udało. Czy sytuacja zmieni się przez jeden telefon do Rafała ? Czy Julia odzyska choć część "starego życia" ? Czy może wszystko się na tyle skomplikuje, że przyjaźń Julii i Rafała tego nie wytrzyma ?
 
Jeśli chcesz znać odpowiedzi na te pytania, zapraszam do śledzenia mojego bloga. Mam nadzieję, że jeśli rzeczywiście wypali, spodoba się Wam.
Czekam na szczere komentarze, czy jesteście zainteresowani losami bohaterów, czy jest sens prowadzić tego bloga.
Pozdrawiam :)