sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 5 - Wypadek.

Nawet nie wiem jak udało mi się przesiedzieć na tej ławce tyle czasu. Telefon cały czas dzwonił. Nim się obejrzałam zaczęło świtać. Zadzwoniłam do szefowej i poinformowałam, że niestety nie dam rady przyjść. Na szczęście kierowniczka nie robiła żadnych problemów w związku z tym. W końcu postanowiłam wrócić do domu. Liczyłam się z tym, że prawdopodobnie spotkam Rafała i ... Ughh. Facundo. Ale po nie przespanej nocy nic by mnie nie powstrzymało od powrotu. Wystarczająco dużo wypłakałam w tamtym parku. Tak więc, jak postanowiłam tak też zrobiłam. Nie widząc "przyjaciela" jak najszybciej weszłam do mieszkania. Byłam tak padnięta i załamana, że od razu położyłam się do łóżka. Od razu udałam się do krainy Morfeusza.


 *** 

Gdy tylko zdąrzyłam zasnąć, poczułam czyjś dotyk. Otworzyłam oczy i zobaczyłam ... Rafała.
- Czego tutaj chcesz? -
Julciu, Porozmawiajmy...
- O czym . ? O twoim koledze z Argentyny, czy o Twojej karierze trenera siatkarskiego ? - spytałam.
- Nie chciałem Ciebie skrzywdzić. Myślałem tylko o sobie, wiem. Przepraszam. Ważne było tylko to, abym mógł spokojnie pracować w Stanach. Ale teraz nic już z tego nie jest ważne. Julka, jesteś moją przyjaciółką i nie chcę tego zmieniać. Wiem, że Ciebie skrzywdziłem, ale nie chcę Ciebie stracić. Wiem, że to trudne, ale spróbuj mi zaufać. - Z moich oczu znowu popłynęły stróżki łez. Ja też nie chciałam go stracić, ale sam do tego doprowadził.
 - Chyba za wiele ode mnie wymagasz. - Wbiłam wzrok w pościel, by nie patrzeć w jego oczy.
- Chociaż spróbuj , proszę. Przecież tyle lat przyjaźni nie pójdzie na marne. - Położył dłoń na moich plecach, dokładnie tak jak to robił wtedy przed dwoma laty, aby mnie pocieszyć i podtrzymać na duchu. Wtedy rozkleiłam się doszczętnie.
 - Myślisz, że przyjdziesz tak tutaj i co ? Przeprosisz, a ja po prostu ci wybaczę? Rafał, prosiłam Ciebie tylko o jedno, a Ty i tak, nie potrafiłeś tego zaakceptować i wykonać. - Mówiłam poprzez potok łez.
 -Zawaliłem, wiem. To wszystko moja wina. Chciałbym to cofnąć...
 - ... Ale się nie da. - Dokończyłam za niego.
 - Tak, dokładnie. Nie mogę tego cofnąć. Wiesz jak mi na tobie zależy, nie chcę ciebie stracić.
- Nie uważasz, że trochę na to za późno ?
- Nie wiem, mam nadzieję, że uda mi się to naprawić. Jeśli chcesz zrezygnuje z posady trenera, a w sumie drugiego trenera SKRY.
- Nie. Chyba trochę przesadziłam, wiem ile to dla Ciebie znaczy. Nie chcę abyś stracił swoją pasję jak ja przed dwoma laty. - Spojrzałam w jego oczy. A co w nich dostrzegłam ? Troskę, strach, może małe iskierki Nadziei.
 - Julka, wybaczysz mi ?
 - A mam inne wyjście ? Wiesz, że oprócz ciebie, nie mam nikogo.
 - Przepraszam, naprawdę. - Powiedział, przytulając mnie. Zamknął mnie w swoich silnych ramionach, w których zawsze czułam się bezpiecznie.
- Ja też przepraszam, nie mam prawa czegokolwiek ci zabraniać.
 - Ale o Facundo powinienem Ci powiedzieć Musisz to przyznać.
- Szczerze ? To on namieszał, powinien mi od razu powiedzieć, a nie udawać jakiegoś "Michaela". W ogóle, skąd mu się to wzięło ?
- Jak sam stwierdził, jakoś tak wyszło. Miał wszystko odkręcić do naszego przyjazdu, dlatego dostał Twój numer, ale jak widać, nie zrobił tego, niestety.


*** 

Obudził mnie dzwoniący budzik. A więc nie zdążyłam go wyłączyć. A to pogodzenie się z Rafałem to tylko sen ? Kiepsko się zaczyna dzień. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, ponad 70 połączeń nieodebranych, kilkanaście SMS-ów. Wszystko od Rafała, poza jednym z SMS-ów, który donosił, że mogę wygrać 40 tysięcy złotych, jeśli wyślę jednego SMS-a. Co mnie zdziwiło to to, że ostatnie połączenie było sprzed 3 godzin, potem nic. Cóż, pewnie poszli spać, albo coś, przecież nie muszą się o mnie martwić, ani nic w tym stylu. Chwilę, jednak dzwoni, no to teraz wziąć się w garść i spokojnie ze sobą porozmawiać. Wcisnęłam zieloną słuchawkę.
- Tak ? - spytałam.
 - Halo, czy rozmawiam z niejaką panią Julią ?- spytał kobiecy głos.
 - Owszem, a z kim mam przyjemność. ?
- Pan Rafał miał wypadek, jest w naszym szpitalu, jest nieprzytomny i miał zapisany pani numer jako kontaktowy w razie potrzeby.
 - Co ? Jak ? Jak to się stało ? Co z nim ?
 - Proszę przyjechać do szpitala, tutaj, na miejscu, wszystkiego się pani dowie.
- Dobrze, będę jak najszybciej.
Rozłączyłam się. Jak to Rafał miał wypadek ? Jak to się mogło stać ?

***
No i mamy kolejny rozdział. Nie jestem z niego zbyt zadowolona. Miał wyglądać inaczej. 
Jako, że jeszcze nie miałam okazji, życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. 
Dziękuję za wszystkie komentarze.
I mam prośbę, niech każdy kto czyta tego bloga doda pod tym rozdziałem komentarz, chcę zobaczyć ile Was jest.
CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
Pozdrawiam Kukulka :D

12 komentarzy:

  1. No kurde... taki realistyczny sen... juz myslalam, ze sie pogodzili. Pewnie jak wyszedl jej szukac to mu sie cos stalo
    Mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oesu jak mogłaś?! A już myślałam że się pogodzili. No trudno, ale mam nadzieję że to nic poważnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cios poniżej pasa!
    Już miałam taką nadzieję, że się pogodzili i wszystko jest dobrze, a może nawet lepiej, a tu taki psikus..
    Mam nadzieję, że Rafał wyjdzie cało z tego wypadku.

    Zapraszam na nowości u mnie!
    Pozdrawiam, Faith. :**

    OdpowiedzUsuń
  4. A już myślałam, że się pogodzili...
    Wypadek? Jaki wypadek? Mam nadzieję, że to nic poważnego...
    Pewnie stało się coś, gdy szukali Julki :(
    Oby wszystko było dobrze...
    Świetny blog ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko, wypadek to nic fajnego. :/
    Czekam na kolejny, żeby dowiedzieć się co się stało.
    Pozdrawiam serdecznie i też Ci życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na XXXV http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

      Usuń
  6. cudowny, już nie moge doczekac sie nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  7. No to się porobiło... Myślałam, że zdołali się pogodzić... :(
    Mam nadzieję, że ten wypadek nie jest poważny...
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział obsesyjnych http://obsesyjni.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę miłej lektury ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na nowy rozdział!
    http://lirycznedramatyczne.blogspot.com
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nowy rozdział obsesyjnych http://obsesyjni.blogspot.com/ Życzę miłej lektury ;*

    OdpowiedzUsuń